XX NIEDZIELA ZWYKŁA

Moi Drodzy!    

W uroczystościach takich jak: Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zesłanie Ducha Świętego, Wniebowstąpienie,  przeżywamy i pogłębiamy tajemnice naszej wiary.
W liturgii okresu zwykłego, poznajemy i pogłębiamy naukę Jezusa Chrystusa, zawartą w Ewangeliach, Dziejach Apostolskich, Listach Apostolskich oraz  w Tradycji Kościoła.
Pan Jezus, po swoim Chrzcie w Jordanie powołuje Apostołów z myślą o założeniu swojego Kościoła, którego zadaniem będzie, po Jego wniebowstąpieniu, głoszenie światu Ewangelii. Chrystus po dzień dzisiejszy w swoim Kościele powołuje apostołów do głoszenia tej Ewangelii, którą głosili pierwsi apostołowie.
Bóg w różny sposób powołuje pracowników do swojej winnicy, o różnej porze i w różnych okolicznościach.
Inaczej powołuje ludzi świat na swe stanowiska, a inaczej Bóg. Świat robi to przez reklamy, kampanię prasową współzawodnictwo, konkursy. Liczy się to, co chwyta tłumy, co modne, co odpowiada interesom. Kandydat musi zaimponować.
Inaczej Bóg powołuje ludzi, do pełnienia Jego woli, do apostołowania. Bóg kieruje się innymi kategoriami myślenia niż człowiek. Przecież Chrystus mógł wybrać na apostołów nie prostych rybaków, ale uczonych w Piśmie.  Obok nich byli filozofowie greccy, wpływowi dostojnicy, poeci i oficerowie rzymscy. Oni mieli autorytet. Za nimi poszłyby tłumy innych. Tacy apostołowie nie mieliby kłopotu dotrzeć do najdalszych zakątków świata. A jednak Jezus wybrał prostych rybaków. Może niektórzy z nich umieli zaledwie czytać i pisać. Mateusz znał się na rachunkach, bo był celnikiem.
Inaczej kiedyś Bóg powoływał proroków, inaczej Piotra, inaczej Pawła, jeszcze  inaczej  Augustyna. Różni ludzie też  różnie odpowiadali na głos powołania. Jedni przyjmowali zaproszenie, inni je odrzucali.
Kilka lat przed Wielką Rewolucją Francuską pewien młodzieniec stanął przed furtą klasztorną OO. Kapucynów we Francji z prośbą o przyjęcie do zakonu. Przełożony wręczając mu list polecający, skierował go do prowincjała.
Jednak rodzina i koledzy robili w tym czasie wszystko, by zmienił swój zamiar i to się im udało. Młodzieniec zamiast do klasztoru udał się  do Paryża, by studiować prawo. Został adwokatem i zasłynął potem jako, znany nam dobrze z historii, żyjący z dala od Boga Robespierre. Podobnych historii było więcej.
Obecnie Kościół przeżywa wielkie  braki  powołań kapłańskich i zakonnych.  Różne są tego przyczyny: laicyzacja i materializm, a przede  wszystkim  brak  właściwego wychowania w rodzinie. W rodzinach widzimy najczęściej jedno lub dwoje dzieci. Z roku na rok obserwujemy niepokojący niż demograficzny. Najważniejszy powód, to zanik wiary, pycha człowieka, pokusa zdobywania dóbr tej ziemi, wygodnictwo, brak szacunku do drugiego człowieka, brak gotowości do ofiary do służby drugiemu. A przecież Bóg  powołuje  ludzi  przez  ludzi.
Kardynał Siri wyznaje:  „Bóg chciał mojego kapłaństwa ze względu na zasługi moich rodziców i ich bardzo przykładne życie, którym mi przyświecali”.
Papież Pius IX widział ratunek w świętości matek, bo one są dobrymi wychowawcami najlepszymi  krzewicielami powołań kapłańskich i zakonnych.
Wszyscy zostaliśmy powołani do wiary Chrystusowej, a poprzez chrzest uczestniczymy również w Jego  kapłaństwie. Kościoła nie stanowią jedynie duchowni i zakony z biskupami i papieżem na czele. Kościół to Chrystus i Lud przez Niego odkupiony.
Wszyscy powołani jesteśmy do tego samego dzieła, które On niegdyś dokonał i dokonuje. Powołani jesteśmy do wprowadzenia Chrystusa w dzisiejszą rzeczywistość świata, by Jego Prawda, Pokój, Miłość i Łaska stawały się zaczynem chlebowym i  nadawały wszystkiemu smak Chrystusowy.  
Wezwani jesteśmy do kontynuowania dzieła odkupienia świata przez walkę ze złem i grzechem. Nie musimy, jak apostołowie, zostawić wszystkiego, by pójść za Nim. Możemy żyć pośród wszystkiego i Jego wprowadzić, by uświęcić wszystko.
Bł. Jan XXIII,  w  przemówieniu do sióstr zakonnych 29 stycznia 1960 roku w Rzymie powiedział: „W czcigodnym mieście Rzymie, zdobiącym się w ciągu wszystkich czasów kwiatami dusz świętych  poświęconych Bogu, wy tworzycie Ogród woniejący, perły drogocenne,  a  ukryte.  Jesteście opatrznościową rezerwą nadprzyrodzonych sił.
Posłudze kapłańskiej ofiarujecie pomoc szlachetną i pełną zaparcia się siebie, w pierwszym rzędzie przez modlitwę, a poza tym pod różną postacią waszej działalności zewnętrznej przez  Kościół zatwierdzonej. Dlatego chętnie z całą prostotą ofiarujemy wam nasze słowo, abyście wiodły życie godne powołania, do którego zostałyście wezwane. Słowa nasze chcą być wyrazem czułej opieki, z jaką Kościół wam towarzyszy, okiem zarówno zatroskanym jak radosnym, tak jak to czyni matka z najdroższymi dziećmi swymi”.
W słowach papieża bł. Jana XXIII widzimy jakim skarbem dla Kościoła jest każde powołanie kapłańskie i zakonne, szczególnie w czasach obecnych, kiedy to człowiek zapatrzony w swoje osiągnięcia techniczne, astronomiczne, nie kwapi się uznać, że to od Boga otrzymał zdolności i polecenie: „Czyńcie sobie Ziemię poddaną”.
Człowiek obserwując potęgę Wszechświata i Ziemię jako mikroskopijną cząsteczkę tego Wszechświata z jej bogactwem życia, winien każdego dnia oddawać głęboki hołd Stwórcy Najwyższemu tego ogromu kosmosu, a nie zastanawiać się, czy ten Bóg Stworzyciel istnieje. Człowiek nic nowego nie tworzy, tylko odkrywa, odnajduje bogactwa natury, matki Ziemi i z tych bogactw korzysta ułatwiając sobie życie.
Biedny jest ten człowiek, który nie potrafi w potędze  wszechświata dostrzec Boga.

Szczęść Boże.