25 październik 2009 r. XXX Niedziela Zwykła.

 

Uroczystość Poświęcenia Kościoła Własnego

Moi Drodzy!

Świątynia jest znakiem Boga i miejscem naszego z Nim spotkania. Raz w roku, w 30 Niedzielę Zwykłą, obchodzimy uroczystość rocznicy poświęcenia naszej (parafialnej) świątyni, w której Bóg udziela nam swoich darów: wysłuchuje naszych modlitw, obdarza miłosierdziem i karmi Ciałem swego Syna.
Ta świątynia jest także znakiem naszej wiary i naszym wspólnym domem, gdzie spotykamy się, by wyznać wiarę i odnaleźć siebie jako Kościół – żywą świątynią Boga. Święty Piotr poucza wiernych, że są żywymi kamieniami duchowej świątyni Kościoła o ile potrafią oprzeć  się na kamieniu węgielnym, którym jest Chrystus.
W Księdze Królewskiej możemy przeczytać wspaniałą modlitwę króla Salomona (970-930 p.n.e.), którą odmawiał w czasie uroczystości poświęcenia Świątyni jerozolimskiej. Budowę Świątyni Salomon rozpoczął w czwartym roku swego panowania i prowadził ją przez siedem lat.
Oto jak opisuje rozmach i wspaniałość tych prac największy historyk żydowski Józef Flawiusz: „Wydźwignął Salomon Świątynię aż do stropu sporządzonego z białego marmuru. Tak powstała budowla wysoka na 60 łokci (łokieć liczył wtedy 52cm), na tyleż łokci długa, a szeroka 20 „. Była to zasadnicza bryła. „Na niej, pisze Flawiusz, zbudowano drugie piętro, o  takich samych wymiarach, cała więc świątynia miała wysokość 120 łokci”. Była to, jak na owe czasy, wysokość zawrotna, zważywszy, iż  powiększało ją wzniesienie Świątyni nad głębokim wąwozem Cedron, na szczycie góry Moria. Świątynia była nadto otoczona 30 komnatami o 10-cio metrowej wysokości. Na nich zbudował król inne komnaty, a na tych ostatnich jeszcze inne – w sumie było ich 90. Belki Świątyni były z drewna cedrowego. Na ścianach umieścił król belki i deski cedrowe. Były one inkrustowane złotem, tak, że cała Świątynia błyszczała i oczy wszystkich wchodzących olśniewał ten blask złota padający ze wszystkich stron. Przed drzwiami rozpiął król tkaninę (tę, która rozdarła się w czasie śmierci Chrystusa na Golgocie) rozkwieconą barwami hiacyntu, purpury i szkarłatu, wykonaną z najbardziej lśniącego byssosu, postawił dwa cherubiny szczerozłote na pięć łokci wysokości, podłogę Świątyni wyłożył król złotymi płytami, krotko mówiąc, nie zostawił ani jednej części budowli nie ozdobionej złotem. Następnie sporządził kwadratowy ołtarz z brązu na 20 łokci i ołtarz chlebów pokładnych cały ze złota. 10 tysięcy świeczników, 100 tysięcy złotych naczyń i tyleż srebrnych, 20 tysięcy złotych kadzielnic i dwakroć tyle srebrnych, szat kapłańskich ozdobionych drogimi kamieniami sprawił król tysiąc, a zwykłych 10 tysięcy, ponadto 200 tysięcy trąb i 40 tysięcy cytr, nie licząc innych instrumentow”.
Po siedmiu latach budowy tego godnego podziwu dzieła, przystąpiono do jego poświęcenia. Uroczystości poświęcenia trwały przez dwa tygodnie. W czasie ich trwania złożono w ofierze 12 tysięcy cieląt i 120 tysięcy owiec.W naszych świątyniach nowego testamentu nie składamy Bogu ofiary ze zwierząt i największym bogactwem naszych kościołów nie jest przepych ani złoto, ale sam Jezus Chrystus, który w nich stale mieszka i nas oczekuje, by mógł obdarzać nas swoim słowem, łaskami sakramentów świętych i Chlebem Eucharystycznym, pod którego postaciami Sam się ukrywa.
Świątynia.
„Bojaźnią świętą przejmuje to miejsce. Wszak tu jest dom Boży i brama niebios”.
Czymże więc jest, czym winna być świątynia? Jest przede wszystkim miejscem uświęcenia człowieka, jego wewnętrznej przemiany. W każdej świątyni przypominają nam o tej powinności: chrzcielnica, konfesjonał, ołtarz, ambona. To tu dokonuje się nasze realne spotkanie z Bogiem.
Każda świątynia jest też znakiem naszej jedności. Izraelici, gdy wznoszono świątynię jerozolimską, znosili Dawidowi i Salomonowi kosztowności. Cieszyli się, gdy ją ujrzeli w dniu poświęcenia jej na służbę Bogu. Do niej szli, kiedy byli uciskani, a kiedy została zniszczona, siadali nad brzegami rzek Babilonu i słychać było skargę. „Drogi Syjonu płaczą, bo nie ma kto by szedł na uroczystość”.
Jakie to jest czasami bliskie, bardzo bliskie nas! Jakże często cieszymy się z nowych świątyń. Ale też jakże często trzeba nam usłyszeć wołanie i skargę o pustych drogach wiodących do naszych świątyń w Dzień Panu poświęcony.
Za biblijnym Jakubem powtarzajmy: „Panie umiłowałem piękno domu Twego i miejsce zamieszkania chwały Twojej”. A z Zacheuszm usłyszeć słowa Chrystusa: „. zbawienie się stało dziś temu domowi”.

Szczęść Boże.