10.02.2008 r. I Niedziela Wielkiego Postu

  

Moi Drodzy!

U progu świętego przygotowania paschalnego Słowo Boże pokazuje nam dzisiaj nieposłuszeństwo pierwszego człowieka i posłuszeństwo Chrystusa; to pierwsze „sprowadziło na wszystkich śmierć”, a przez to drugie: „o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży”.
Grzech człowieczy to nie złamanie arbitralnego zakazu ani chęć stania się „tak jak Bóg” (przecież „gdy się objawi – będziemy do Niego podobni”), czy „poznania dobra i zła” („przecież po to dał nam Bóg rozum i sumienie).
Grzech to odmowa uznania swej zasadniczej, najgłębszej, nierozerwalnej zależności od Boga, to chęć uczynienia siebie samego swoim bogiem, niechęć do przyjmowania od Boga miary zła i dobra, nieposłuszeństwo Jego Słowu. Jest to pycha i brak miłości, i nieufność wobec Stworzyciela (czy rzeczywiście chce naszego dobra?).
Ewangelia przenosi nas z rajskiego ogrodu na pustynię innego kuszenia i spotkania z Bogiem. Kuszenie jest diabelskie, ale to „Duch (Święty) wyprowadził Jezusa na pustynię”. Chodzi o próbę konieczną Nowego Przymierza. Post (symboliczna czterdziestka przypomina nam pobył na pustyni Mojżesza i całego Izraela, i potem Eliasza…) jako odmowa dozwolonego zadowolenia, by żyć w wolności, jako postawa przeciwna pożądliwości, która zniewoliła Adama i Ewę, to protest przeciw nieporządkowi wprowadzonemu w świat przez grzech.
Post to wyrzeczenie i posłuszeństwo dla pełni i wolności. Wolności, którą ofiaruję Bożej Woli. Kuszenie jest próbą odwrócenia Jezusa od Jego misji, aby swym synostwem Bożym posłużył się nie wedle Woli Bożej, lecz dla afirmacji siebie samego, dla triumfu ludzkiego, dla łatwego mesjanizmu. Jezus wychodzi z pokuszenia zwycięsko dzięki odwołaniu się do pomocy Słowa Bożego.
Jezus kuszony jest i zwycięża razem z nami – solidarny z całym nowym Izraelem. Jak ze starym Adamem wszyscy powiązani jesteśmy przez solidarność upadłej natury, tak Głowa odkupionej ludzkości darzy nas wszystkich solidarnością łaski. Łaska nowego Adama o wiele bardziej nas ubogaciła, aniżeli upadek pierwszego Adama i nasz własny grzech nas zubożył. Ale my usprawiedliwienie z łaski Boga otrzymujemy li tylko dzięki naszej solidarności z posłuszeństwem Jezusa: „przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi”.
Pierwsza niedziela naszego przygotowania do Paschy uprzytamnia nam, żeśmy równocześnie grzeszni i zbawieni. Grzesznik to ten, który próbuje sam się zbawić: dojść do własnej doskonałości własnymi siłami i według własnych norm. Zbawienie się rozpoczyna, gdy uznam, że jestem grzeszny (akt pokuty na początku Eucharystii), że sam nie dam rady, że Boga potrzebuję, że zbawić mnie może tylko Jego łaska: ,.zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni!”
Tzw. „Wielki Post” to okres łaski, nie w kalendarzu liturgicznym, lecz w moim życiu: to ja muszę się na nią otworzyć. To etap zbawienia: nie w historii biblijnej, lecz we mnie, jeśli przyjmę dar Boży, jeśli pozwolę, aby mnie Jeden usprawiedliwił, zbawił, uratował, ale na siłę, za kołnierz nie wciągnie mnie do Królestwa. Łaska już się rozlała, jak ropa w Karlinie, ale mogę jej pozwolić spłonąć, albo też stać się dla niej otwartą cysterną.

Szczęść Boże.