15.07.2007 r. XV Niedziela Zwykła.

    

Moi Drodzy!

Święty Jan Apostoł pisze:

„Bóg jest miłością. Będziesz miłował Pana Boga swego. Popatrzcie jaką miłością umiłował nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy”. Taka jest nasza nauka! Bóg jest miłością !

Warto wspomnieć, że poganie także jednego ze swoich bogów nazywali bogiem miłości. Dlaczego? 70 lat po narodzeniu Chrystusa Rzym był pogańskim miastem. Zebrała się tam Najwyższa Rada, czyli Senat, aby zastanowić się wspólnie, jakie imię dać najwyższemu bogu. Nie wiedzieli ci poganie, że jest tylko jeden Bóg! Byli przekonani, że jest ich wielu. Jedni silniejsi drudzy słabsi, jedni więksi drudzy mali. Temu najwyższemu wystawili pomnik. I chcieli mu nadać imię. Jak go nazwać? Bogiem bogactwa, czy bogiem mądrości, a może bogiem wszechmocy? „Burmistrz” miasta podniósł się i tak przemówił: „Ten najwyższy bóg nie może być bogiem bogactwa, bo nie byłby bogiem biednych, którzy także chcą go mieć za boga. Nie może być bogiem mądrości, bo nie byłby bogiem prostaczków. Ani bogiem wszechmocy nie może być, bo nie byłby bogiem słabych i pokrzywdzonych. Nazwijmy go bogiem miłości! Będzie wtedy bogiem dla wszystkich”. Podobała się senatorom ta myśl i jednogłośnie zadecydowali, że najwyższy bóg będzie bogiem miłości !

Tak postąpili poganie. My lepiej od pogan wiemy, co znaczy to słowo: Bóg jest miłością! Wiemy, co Bóg zrobił dla nas, co dał i daje i chce dać. Możemy zapytać się: Kto zmusił Boga, aby stworzył świat? Bóg nas nie potrzebował. Sam sobie wystarczył. Był szczęśliwy bez nas. Więc dlaczego stworzył ? Bo nas umiłował.

Nas jeszcze nie było, a On już myślał o nas, widział nas i miłował nieskończoną miłością! A kiedy wypełnił się czas, stworzył: dał ciało i duszę i rozum i wolną wolę i pamięć i serce. Mówimy krótko: stworzył nas na obraz i podobieństwo swoje. Bóg jest nieśmiertelny, moja dusza jest nieśmiertelna. Bóg ma rozum, ja mam rozum. Bóg ma wolną wolę, ja mam wolną wolę. A to słońce co nam świeci, to niebo usłane gwiazdami, ziemia ubrana w drzewa, rośliny, kwiaty, woda, którą gasimy pragnienie, powietrze, którym oddychamy, owoce ziemi, zwierzęta, ptaki – myśmy tego sobie nie dali! Bóg myślał o nas, Bóg dał. A kiedy stwarzał, stwarzał Sam, nikt Mu nie pomagał. Sam wszystko stworzył i dał. Jesteśmy Jego własnością. Bóg ma prawo do nas! Czy myślimy o tym ? A to dopiero początek.

Po stworzeniu drugim aktem miłości Boga do człowieka jest odkupienie. Człowiek zawinił: popełnił grzech, stracił łaskę, życie nadprzyrodzone, prawo do nieba. Zły duch tryumfuje. Co będzie? Utrata nieba? Nie. Miłość przemówi. Bóg nas odkupi. Ale za jaką cenę?

Św. Bonawentura mówi: „Najdroższe kupno! Od początku świata aż do jego skończenia droższego nie było i nie będzie. I Bóg tego dokonał. Sam! Żadnym Aniołem posłużyć się nie może. Bóg opuści niebo, zejdzie na ziemię, będzie cierpiał zimno, głód, biczowanie, fałszywe oskarżenie, pójdzie na krzyż; przeleje krew, odda życie.

Niesłychane prawdy! Niezgłębione tajemnice! Święty Franciszek Salezy wyzna: „Czy jest rzeczą możliwą odmówić coś Bogu, który pozwolił się doprowadzić do takiego stanu?” Odkupienie – tak prędko się wymawia to słowo. Ale czy myślimy? Czy pamiętamy? Czym zasłużyliśmy na to, co Bóg zrobił, dla nas? Bóg za swoją miłość i odkupienie nasze, pragnie tylko naszego uświęcenia. „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. Chwałę niebieską Bóg przygotował dla nas. Zaprasza nas do Siebie: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy”! A gdzie iść? Gdzie Go szukać? Nie wyjaśnia, bo wszyscy wiedzą: W tabernakulum! Dzień i noc czeka na nas. Stał się pokarmem dusz naszych. „Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją krew, we Mnie mieszka, a Ja w nim”!

Pewien kapłan przed śmiercią, powiedział; „Gdybym mógł powie­dzieć jeszcze jedno kazanie, powiedziałbym: Miłość! Tyko tyle.

Św. Jan M. Vianney zostawił nam te słowa: „Gdybyśmy wiedzieli, jak bardzo Bóg nas miłuje, umarlibyśmy ze szczęścia i radości” !

Boga ani Jego miłości nigdy nie pojmiemy. Możemy tylko powtarzać, czego uczy nas Kościół: „Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję. Nad wszystko co jest stworzone; boś Ty Dobro nieskończone” !

Szczęść Boże.