25.03.2007 r. V NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

  

Moi Drodzy!

Faryzeusze i uczeni w Piśmie postanowili Chrystusa poddać próbie i przyprawić Go o śmierć. Szukają już od dłuższego czasu pretekstu, by Go oskarżyć i skazać na śmierć Przyprowadzili do niego niewiastę, którą schwytano na cudzołóstwie. Postawili ją w pośrodku i mówią: Nauczycielu, tę niewiastę zastano teraz na cudzołóstwie. Mojżesz kazał nam takie, wg prawa, kamienować. Mówili to kusząc Go, aby Go oskarżyć. Chcieli Go oskarżyć z powodu dwóch rzeczy:   prawdy i łagodności. Faryzeuszów dręczyła niechęć i zazdrość. Z trzeciej natomiast racji, sprawiedliwości,  przgotowywali zasadzkę. W czym ?  Prawo nakazywało kamienować cudzołożnych, a przecież prawo nie mogło żądać tego, co niesprawiedliwe. Jeśli ktoś mówi co innego niż nakazuje prawo winien jest śmierci.
Tak więc mówili między sobą: Ludzie uważają Chrystusa za sprawiedliwego i łagodnego. Zatem przeciw sprawiedliwości trzeba znaleźć jakiś zarzut. Przyprowadźmy Mu niewiastę schwytaną na cudzołóstwie, powiedzmy, co nakazuje prawo. Jeżeli powie, że należy ją ukamienować, okaże się, że nie jest taki łagodny, za jakiego uważają Go ludzie. Jeżeli powie, że winna być uwolniona, że nie zasługuje na śmierć, nie zachowa sprawiedliwości, ani prawa. Chrystus, aby nie utracić łagodności, dzięki której Go lud miłuje, powie niewątpliwie, że trzeba ją wypuścić. Wskutek tego znajdziemy sposobność, aby Go oskarżyć jako tego, który lekceważy prawo, nie zachowuje go, jak nakazywał Mojżesz. Wtedy tak Mu powiemy: Jesteś wrogiem prawa, mówisz przeciw Mojżeszowi, co więcej, przeciw Temu, który przez Mojżesza dał nam to prawo. Zasługujesz na śmierć. Wraz z grzesznicą i Ty musisz zostać ukamienowany.   Przeliczyli się jednak.
Jezus nie powiedział: Nie należy jej kamienować, aby się nie zdawało, że mówi przeciw prawu. Dalekim był też od tego, aby powiedzieć: Ma być ukamienowana.
” Przyszedł bowiem nie gubić, lecz szukać, co zginęło”.
Co więc powiedział ?   Jako pełen łaskawości, sprawiedliwości i prawdy, oświadczył: „Kto z was, jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień” Oto odpowiedź mądrości. Czy tą odpowiedzią nie zmusił faryzeuszów i uczonych w Piśmie do zastanowienia się nad sobą, nad swoim zaślepieniem ?
Na zewnątrz oskarżali fałszywie, a wewnętrznie nie zastanawiali się nad sobą; widzieli cudzołożnicę, nie widzieli siebie..
Chrystus jako Bóg jest Prawodawcą. Co chce On powiedzieć nam pisząc palcem, na piasku ? Palcem Bożym jest napisane prawo, a ze względu na zatwardziałość napisane jest na kamieniu.
Słyszeliście, że prawo ma być wypełnione, w tym przypadku, kobieta ma być ukamienowana. Czy jednak przez jej ukaranie karzący wypełnia prawo ? Niech każdy zastanowi się nad sobą niech wejdzie w siebie, niech wstąpi na trybunał swego ducha, niech stanie przed swoim sumieniem, niech zmusi się do wyznania.
Każdy w siebie się wpatrując znajduje z całą pewnością, że jest grzesznym.
Niech więc powie, co winien powiedzieć sprawiedliwy: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień”. To jest głos sprawiedliwości!
Niechaj grzesznica będzie ukarana, ale nie przez grzeszników ! Niech prawo się wypełni, ale nie przez wiarołomców prawa. To w całej pełni jest głos sprawiedliwości! Tą sprawiedliwością jakby pociskiem uderzył:
w siebie wpatrzeni spostrzegli, że i oni nie są bez winy, jeden po drugim wszyscy odeszli. Dwoje pozostało: nieszczęśliwa i miłosierdzie. Pan zaś skoro pociskiem sprawiedliwości ich uderzył nie raczył zwracać uwagi na pokonanych, lecz odwróciwszy wzrok od nich  pisał palcem po ziemi.
Gdy wszyscy odeszli i niewiasta została sama, zwrócił oczy na nią. Słyszeliśmy głos sprawiedliwości, posłuchajmy i łaskawości. Sądzę, że ową niewiastę bardzo przeraziło, gdy usłyszała słowa: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.
Faryzeusze wglądnąwszy w siebie, przez swe odejście sami przyznali się do winy, pozostawiając niewiastę z wielkim grzechem Temu, który żył bez grzechu. Gdy usłyszała kto z was jest bez grzechu, niech rzuci kamień, oczekiwała, że ukarze ją Ten, w którym grzechu znaleźć nie mogła.. Chrystus zaś zwrócił na nią łaskawe spojrzenie i zapytał: Nikt cię nie potępił ?   Odpowiedziała: nikt Panie.  Pragnę, abyś żyła i nie grzeszyła więcej, bo ja za twoje grzechy będę cierpiał. Chrystus potępił grzech, potępił zło, a nie człowieka.
Łagodny, cierpliwy, sprawiedliwy jest Pan, daje nam czas do poprawy. Wczoraj złym byłeś, dzisiaj bądź dobry.
Wczorajszy dzień źle spędziłeś – popraw się przynajmniej dzisiaj i jutro. Nie wiesz, kiedy nadejdzie dzień ostatni Chrystus powiedział do niewiasty: I ja cię nie potępiam. Otrzymała bezpieczeństwo co do przeszłości, pozostała dalej w niepewności co do przyszłości. Zgładziłem coś popełniła; zachowaj to, co nakazałem, abyś otrzymała to, co obiecałem. Boża miłość nie ograniczyła się do kart Ewangelii. Nie poprzestała na krzyżu. Nie poprzestała na sakramentach. Ona nieustannie ma nas w swoim zasięgu przez całe nasze życie.
Brandstaetter powie: ” Bóg, co ściga duszę, jest Nieskończoną Miłością, która nie zaniecha pościgu, dopóki albo nie zdobędzie duszy, albo nie zostanie od niej ostatecznie odepchnięta „.
Prawdę tę potwierdza wielki uciekinier przed Bogiem, święty Augustyn w swoich wyznaniach: ” Szedłem wszystkimi drogami, na które mnie prowadziły skażone namiętności. Jednak gdziekolwiek  biegłem w swym zaślepieniu, szło za mną Miłosierdzie Twoje. Co dzień zwiększały się me błędy i co dzień zwiększała się Twa troskliwość i już to słodko i łagodnie, już to gniewnie i surowo zamykała mi wszystkie drogi ucieczki. Czego nie dokonały łzy stroskanej matki, zdziałało nieskończone Miłosierdzie Twoje, wlewając żółć w moje grzeszne słodycze. Znienawidziłem swój kraj, znienawidziłem własne życie, błąkałem się z miejsca na miejsce, a co gorsze, biegłem od grzechu do grzechu, a jednak Miłosierdzie Twoje nie wyczerpało się i nie odeszło ode mnie.
Czy historia Augustyna, nie jest powtórzeniem historii Szawła, czy syna marnotrawnego z przypowieści, czy zagubionej owcy, czy jawnogrzesznicy z dzisiejszych czytań ? Czy nie dopatrujemy się w niej historii każdego z nas ? W tym dwutygodniowym czasie   Męki Pańskiej niech każdy z nas zastanowi się głębiej i odpowie sobie na pytanie: jaką rolę i jakie miejsce w moim życiu  zajmuje Bóg.

SZCZĘŚĆ BOŻE.