7 maj 2006 r. IV Niedziela po ZMARTWYCHWSTANIU

ALLELUJA  ALLELUJA

Moi Drodzy

Życie w łasce.

Łacińskie przysłowie mówi: Quando duo faciunt idem – non est idem. To znaczy: Kiedy dwaj czynią to samo – to nie jest to samo.
Jeden robi lepiej, drugi gorzej, jeden szybciej, drugi wolniej. Zresztą dowodem tego faryzeusz i celnik modlący się w świątyni. „Celnik odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten” (Łk 18,14).
Obrazowo wyjaśnia nam to legenda. Oto pewien władca postanowił wybudować świątynię własnym kosztem. Po skończeniu umieścił w przedsionku tablicę marmurową i wyrył słowa: Ta świątynia zawdzięcza swe powstanie wyłącznie królowi Edwardowi. Zdziwił się jednak, gdy mu doniesiono, że zamiast jego imienia, widnieje na tablicy imię jakiejś biednej wdowy. Wzywa ją do siebie i pyta, co ona zrobiła ? Przerażona kobieta przyznaje się, że kiedyś widząc zmęczone woły ciągnące głazy kamienne w górę, rzuciła im wiązkę siana z myślą o Bogu. To wszystko. Centralną osią działania owej kobiety był Bóg i miłość ku Niemu. Osią czynów i życia owego władcy, było jego własne „ja” zamiast wielkiego Bożego „Ty”.
Jeszcze lepiej przedstawił tę myśl pewien artysta. Oto na tablicy dziecko pisze zera, jedno obok drugiego. Podchodzi anioł Stróż i dopisuje przed nimi jedynkę. Zera nabrały wielkiej wartości.
Możesz napisać setki zer, one nic nie znaczą. Ale napisz tylko jedno zero i umieść przed nim jedynkę lub inną cyfrę, a nabierze wartości.
Czym jest jedynka (lub inna cyfra) w matematyce – tym łaska Boża w życiu człowieka. Może ktoś żyć długo i mogą go wysławiać za życia i po śmierci, a w oczach Boga życie jego może być wypełnione samymi zerami. I może ktoś inny, w podobnych lub gorszych warunkach, przeżyć czas krótki, a w oczach Boga życie jego ma wielką wartość.
Życie w łasce
Sw. Klemens Aleksandryjski postawił takie pytanie: W jaki sposób nawrócić na chrześcijaństwo poganina? I dał odpowiedź: umieścić go na rok w rodzinie chrześcijańskiej.
Wątpię bardzo, czy ta „recepta” przeniesiona z II czy III wieku poskutkowałaby dziś. Dziś ciśnie się raczej inne pytanie: Co zrobić, by dzisiejszy chrześcijanin – katolik był w pełni katolikiem? Odpowiedzi padłyby różne. Ale chyba nie pomylę się, gdy powiem, że powinien żyć przede wszystkim w stanie łaski Bożej. Wszystko inne – modlitwa, Msza święta, spowiedź, Komunia, zachowanie przykazań, wiara i miłość – to środki lub następstwa życia w łasce Bożej.
Trudniej natomiast określić, czym jest to życie w łasce, życie nadprzyrodzone. Nikt go z nas nie zbadał, nie widział. Jest ono poza naszymi kategoriami myślowymi i wymyka się spod zmysłów i rozumu. Jeżeli życie doczesne, naturalne jest wielką zagadką – bo inaczej patrzy na nie biolog, inaczej teolog, inaczej poeta, a inaczej filozof, – to tym bardziej tajemnicą jest życie nadprzyrodzone. Nie znaczy to, że coś nie istnieje, skoro tego nie rozumiemy czy nie widzimy. Przekonał i zapewnił nas o tym sam Chrystus.
Dzięki Niemu wiemy, że źródłem naszego życia duchowego jest Bóg.
Dzięki Niemu i Jego łasce wszystkie sprawy nabierają sensu i innej wartości. „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity”. Na zewnątrz nic się nie zmienia, ale wewnątrz następuje zmiana istotna, bo działa Bóg przez człowieka.
Nikłym podobieństwem może być tu radio czy telewizor, lampa czy żelazko elektryczne, lodówka czy pralka. Odcięte od źródła prądu są tylko meblami bez większej wartości. Nie spełniają swego istotnego zadania. Z chwilą włączenia w sieć i po ich uruchomieniu nabierają pełnej wartości, „żyją”.
Podobnie i w życiu duchowym można też przeżyć łaskę Bożą bez specjalnego uczucia, a nawet wbrew złym odczuciom.
Ilekroć kochałeś Boga czy bliźniego nie czując entuzjazmu ;
Ilekroć przebaczyłeś bez rekompensaty ;
Ilekroć dokonałeś czegoś dobrego, choć zdawało się, że przekreślasz siebie ;
Ilekroć zwalczyłeś pokusę,
Tylekroć przeżyłeś łaskę Bożą na co dzień…
„Wytrwajcie we Mnie”…
Zbawiciel porównuje siebie do krzewu winnego, a nas do latorośli. „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Wartość latorośli zależy od złączenia z krzewem winnym. Od tego zależy jej żywotność i owocowanie.
„Wytrwajcie we mnie, a Ja będę trwał w was”. Słowa te dotyczyły nie tylko apostołów, ale dotyczą nas wszystkich. Trwać w jedności z Chrystusem, z Jego prawdą i drogą, z Jego życiem i miłością – to istotne nasze zadanie tu na ziemi. Jest to istotna sprawa, od której zależy wartość naszych czynów; zależy wartość naszych modlitw; zależy „owoc obfity” życia; zależy uwielbienie Ojca; zależy „stanie się Jego uczniami”; zależy nasza cała wartość w tym i przyszłym życiu.
SZCZĘŚĆ BOŻE.