25 lipca 2004 r. XVII Niedziela Zwykła /Wspomnienie Świętego Krzysztofa – jedyny, który Chrystusa nosił na ramionach…/

Moi Drodzy!

Jeden z uczniów  widząc modlącego się Jezusa, zafascynowany sposobem jego modlitwy prosił:
Panie, naucz nas się modlić.
Jezus w odpowiedzi przekazał tekst modlitwy Pańskiej: Ojcze nasz … niech się święci Twoje imię.
Pierwszą i podstawową sprawą w modlitwie jest świadomość, do kogo się modlimy; modlimy się do Ojca. Bóg jest naszym Ojcem. Jest to bardzo radosna prawda, jaką Chrystus nam objawił: Bóg jest dobrym i miłosiernym Ojcem. Tylko Chrystusowi zawdzięczamy prawo i możność zwracania się do Boga słowem Ojcze.
Św. Paweł pisze w liście do Galatów: A że jesteście synami zesłał Bóg w serca wasze Ducha Syna swego wołającego: Abba – Ojcze. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem to i dziedzicem przez Boga …
Jednym prawdziwym i naturalnym synem Ojca jest Chrystus – syn Boży. Przez wiarę i chrzest łączymy się ściśle z jedynym Synem Ojca i stajemy się w Nim synami przybranymi: synami w Synu; wchodzimy w krąg wpływów Chrystusa w witalną z Nim łączność; zostajemy wyniesieni do godności dzieci Bożych. Nabywamy prawo nazywania Boga słowem Abba – Ojcze. Chrystus po raz pierwszy w ten sposób zwrócił się do Ojca i nam tak kazał się modlić.
W tym jednym słowie Ojcze wypowiadanym na modlitwie wyraża się cała nasza godność i wielkość chrześcijańska. Chrystus jest naszym bratem, a Bóg naszym Ojcem. Bóg, do którego się modlimy jest dobry, miłosierny i przebaczający.
Przypowieść o synu marnotrawnym można by raczej nazŹwać przypowieścią o dobrym ojcu i o tragedii człowieka, który odszedł od ojca. Syn marnotrawny porzucił ojca, szukał szczęścia poza nim i … stał się bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Wrócę do domu ojca mego. A ojciec przyjmuje z radością syna marnotrawnego, podnosi , przywraca do godności. Dlatego właśnie z takim zaufaniem prosimy w Ojcze nasz… i przebacz nam nasze winy… i nie dopuść abyśmy ulegli pokusie.
Dopóki nie przeżyjemy głęboko prawdy o Bogu, dopóty będziemy mieli trudności z modlitwą.
Dialog o dobrym Ojcu dopiero wtedy będzie możliwy, kiedy Bóg będzie dla nas kimś bardzo bliskim.
Z tej radosnej prawdy ewangelicznej płynie jeszcze jeden wniosek: Jeżeli Bóg jest naszym Ojcem, to my wszyscy braćmi jesteśmy, dziećmi jednej wielkiej rodziny.
Z faktu tego płyną również wnioski dla naszej modlitwy:
Modlitwa chrześcijańska wtedy będzie pełna i skuteczna, gdy będzie w niej i Bóg i człowiek.
Dlatego w modlitwie Pańskiej jest również miejsce dla Człowieka: o chleb powszedni na każdy dzień prosimy dla wszystkich, a następnie deklarujemy, że na wzór dobrego i przebaczającego Ojca i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił. Bo modlitwa musi być również pełna człowieka, pełna miłości i przebaczenia. Uczy nas sam Jezus w przypowieści o modlitwie faryzeusza i celnika. Dlaczego faryzeusz odszedł po swojej modlitwie nieusprawiedliwiony ? Przecież wołał głośno: Boże, poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięciny ze wszystkiego ?
Odpowiedź Chrystusa jest prosta – Bo gardził innymi ! Ta pogarda rzuca cień na modlitwę, zniszczyła ją: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak ten celnik.
Pogarda człowieka podniesiona do rangi modlitwy – takiej modlitwy Bóg nie przyjmuje. Gdyż słów bez miłości nie przyjmują w niebie. (św. Dominik}

Do całości i do pełni modlitwy nie wystarczy być w świątyni, nie wystarczą piękne słowa, nie wystarczy post i dziesięcina, potrzeba jeszcze miłości. Modlitwę, której nauczył nas Chrystus odmawiamy w każdej Mszy świętej. Uświadamiamy sobie wtedy radosną prawdę, że Bóg naszym Ojcem i że należymy da wielkiej rodziny Bożej .
Ojcze nasz …we Mszy świętej jest okazją do zastanowienia się czy nasza modlitwa jest pełna Boga i człowieka.
Ojcze nasz … jest wprowadzeniem i przygotowaniem do Eucharystii, tj. do uczty braterskiej .
SZCZĘŚĆ BOŻE.