25.01.2004r. III Niedziela Zwykła Nawrócenie św. Pawła.

Moi Drodzy

Słońce  –  w  centrum.
Rok 1973 obchodzony był w Polsce jako „rok kopernikowski”. Minęło 500 lat od urodzin tego wielkiego astronoma, a 430 od jego śmierci.
Dokonał on, jak wiemy, wielkiego dzieła: „Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”. Jego odkrycie było tak rewolucyjne, że nawet nie śmiał forsować tej tezy w ówczesnym świecie. Wiele lat minęło, zanim teza Kopernika została przyjęta w całym świecie.
Chyba również wiele jeszcze pokoleń minie, zanim Chrystus prawdziwe centrum wszechświata, zostanie uznany za Światłość świata.
Parę lat temu, z powodu poważnego uszkodzenia elektrowni w Niagarze, nastąpiły ciemności w wielu miastach. Stanęły fabryki i koleje podziemne, urządzenia prywatne i publiczne. Ludzie gwałtownie szukali świec i zastępczego światła. Dobrze, że trwało to stosunkowo krótki czas.
Chrystus – Światłem świata.
Dzięki Słońcu i jego światłu wszystko nabiera życia, barw, a każda droga staje się widoczna.
W ciemnościach ducha ludzkość żyła przez wiele tysięcy lat. Słońce, które dało światłość duchowi, pojawiło się w chwili Narodzenia Chrystusa i z chwilą rozpoczęcia publicznego Jego działania. Wówczas spełniły się słowa Izajasza: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką;  nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło”.
Oczywiście mieszkańcy Ziemi nie zdali sobie jeszcze sprawy z doniosłości tego Światła, jak i z przebywania w ciemności. Bowiem by ujrzeć światło, trzeba otworzyć oczy ; trzeba zwrócić się do Słońca i ujrzeć je. Stąd wołanie Chrystusa: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie „.
Królestwo to zapowiadane przez proroków, nie jest już marzeniem, ale rzeczywistością, nie przyszłością, ale teraźniejszością. By jednak ujrzeć Króla tego królestwa i Światłość, trzeba zmienić swą postawę duchową, sposób myślenia i patrzenia, swoje postępowanie i życie.
Wezwanie do nawrócenia odnosi się i do nas. Do nas też odnosi się prawda, że Chrystus jest  „Światłością świata „.
Jak światło Słońca potrzebne jest do życia codziennego, tak światło duchowe konieczne jest do życia duszy. Dzięki Chrystusowi mamy to światło. Znamy więc drogę i środki konieczne na tej drodze do Ojca.

Światło Boże w sposób nadzwyczajny oświeciło Szawła i przemieniło go w świętego Pawła.
Wpływ, jaki Paweł wywarł i nadal wywiera na cywilizację świata, porównywalny jest jedynie z oddziaływaniem największych autorytetów myśli ludzkiej. O swoim przygotowaniu do ewangelizacji tak mówił: ” Jestem Żydem urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w Jerozolimie, gdzie u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu. Prześladowałem wyznawców Jezusa, głosując nawet za karą śmierci. Udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia mieszkających tam chrześcijan. W południe, podczas drogi ujrzałem światło z nieba i usłyszałem głos: Szawle, Szawle, czemu Mnie prześladujesz ?  Kiedy zapytałem: Kim jesteś Panie ? Ten odpowiedział: Jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Ukazałem się jednak tobie, aby ustanowić cię sługą i światłem tego, co zobaczyłeś i tego, co ci objawię. Obronię cię też przed ludem i przed poganami, do których cię posyłam, abyś otworzył im oczy i odwrócił ciemności do światła, od władzy szatana do Boga” (Dz 26,12-18)
Cesarz Konstantyn Wielki w IV wieku zadedykował Apostołowi Pawłowi Bazylikę, którą zbudował nad jego grobem. W atrium Bazyliki wita nas posąg św. Pawła, dzierżącego w ręku miecz. Jest to symbol Jego męczeństwa, a także symbol zwycięskiego i skutecznego  Słowa Bożego, którego był płomiennym głosicielem. Dla Ewangelii Chrystusa oddał wszystko. Kiedy dotarł z nią do Rzymu, zostawił  w tym mieście samego siebie, aby Dobra Nowina o Jezusie rozchodziła się stąd na cały świat.

DOBRANOC.