2.11.2003 r. Niedziela Zaduszna Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych.

Moi Drodzy!

(30 Ndz.Zw.)
W listopadzie, każdego roku, Kościół zaprasza nas do bardziej intensywnej modlitwy za zmarłych pozostających jeszcze w czyśćcu.
Jest to Kościół cierpiący.
Ponieważ i oni podlegali właściwej człowiekowi słabości, poczuwamy się do obowiązku, który również jest naszą potrzebą serca, niesienia pomocy modlitewnej, aby jakakolwiek ewentualna  pozostałość ludzkiej słabości, która mogłaby opóźnić ich szczęśliwe spotkanie z Bogiem, została ostatecznie wymazana.
Dusza obciążona grzechami, nawet powszednimi, nie może wejść do mieszkania Boga jakim jest niebo. Musi wpierw oczyścić się z wszelkiej winy. Niebo nie ma bram, pisze św. Katarzyna z Genui, kto pragnie do niego wejść, może tego dokonać, gdyż Bóg jest miłosierny i czeka z otwartymi ramionami, by nas dopuścić do swojej chwały. Lecz Bóg jest tak czysty, że kiedy dusza zauważy w sobie najmniejszy ślad niedoskonałości, a równocześnie widzi, że do oczyszczenia z takich plam został przeznaczony czyściec, wstępuje do niego i uważa za wielkie zmiłowanie to, że pozwala się jej w ten sposób oczyścić.
Największym cierpieniem tych dusz jest to, że grzeszyły przeciw dobroci Bożej i przez swoje zaniedbanie i lekkomyślność nie oczyściły się w ziemskim życiu.
Czyściec nie jest jakimś  „mniejszym piekłem” , ale jest przedsionkiem nieba, gdzie dusza oczyszcza się i rozjaśnia. W tym miejscu oczyszczenia dusza odczuwa bardzo intensywny ból i cierpienie; równocześnie jednak przeżywa radość, ponieważ wie, że ostatecznie wygra bitwę i wcześniej czy później czeka ją spotkanie z Bogiem.
My tutaj na ziemi możemy pomóc duszom czyśćcowym szybciej przejść cierpienia czyśćcowe, które oddzielają ich od spotkania z Bogiem. Tworzymy Kościół wojujący.
Łączność z tymi, którzy odeszli z tego świata, bynajmniej nie ustaje. Przeciwnie, umacnia się dzięki wzajemnemu udzielaniu sobie dóbr duchowych (Sob. Wat. II).
Bądźmy więc w tym miesiącu bardziej zjednoczeni z tymi, którzy oczekują naszego wsparcia, naszej pomocy. Msza święta, która ma wartość nieskończoną, jest najowocniejszą ofiarą jaką możemy złożyć za zmarłych.
Dlatego każdy kapłan w dniu zadusznym może odprawić trzy Msze święte.
Możemy uzyskiwać odpusty za zmarłych, polecać ich w wypominkach, odmówić  wspólnotowo różaniec i jest jeszcze wiele innych form, które każdy osobiście praktykuje w zależności od gorliwości i czasu jakim dysponuje.
Święty Jan Bosko w dniu zadusznym odmawiał ze swoimi wychowankami cały różaniec (trzy cząstki; dzisiaj są już cztery).
Święta Teresa wzywa do pokuty w tym życiu, słowami: „ O jakże słodka będzie śmierć dla tego, kto za życia pokutą zgładził wszystkie grzechy swoje i nie będzie musiał iść do czyśćca ”.
Wszystkie trzy kościoły: triumfujący, cierpiący i wojujący, przenikają się wzajemnie Miłością Chrystusową, stanowiąc Mistyczne Ciało Kościoła Chrystusowego.
Święci  –  wstawiają się za nami i za tymi, którzy przebywają w czyśćcu.
Zmarli  –  w czyśćcu proszą o wstawiennictwo u Boga świętych i nas proszą o pomoc.
My       –  przez świętych prosimy za sobą i za zmarłymi w czyśćcu.
Grobowce i pomniki, choćby najbogatsze, nie pomogą zmarłym; dają tylko satysfakcję żyjącym, którzy je budują i w ten sposób wyrażają swój szacunek i wdzięczność względem zmarłych. Pożyteczniej dla zmarłych będzie więcej modlitwy, mniej pomników.
Chrystus powiedział:  „ Każdy kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki ”.
DOBRANOC.